piątek, 27 stycznia 2012

Śmiech to zdrowie!

Niesamowite fakty na temat uśmiechu

Autorem artykułu jest Magda Bednarczyk


Na pewno znasz te sformułowania: „śmiech to zdrowie” lub „śmiech jest najlepszym lekarstwem”. I niewątpliwie tak jest. Jednak śmiech jest o wiele ważniejszy niż myślisz. Dlaczego? Dowiesz się, czytając ten artykuł

Uzdrawiający śmiech

Śmiech to świetne ćwiczenie dla przepony, brzucha, gardła, twarzy i ramion. Kiedy się śmiejemy, zwiększa się natlenienie we krwi, co wspomaga proces zdrowienia, poprawia krążenie i rozszerza naczynia krwionośne przy powierzchni skóry (dlatego śmiejąc się często jesteśmy czerwoni na twarzy). Śmiech wzmacnia naszą odporność, pomaga spalić kalorie oraz obniżyć tętno. Henri Rubenstein dowiódł, że minuta szczerego śmiechu to 45 minut późniejszego rozluźnienia. Zaś Profesor William Fry odkrył, że jeśli roześmiejesz się 100 razy, będzie to odpowiadało 10-minutowej sesji na przyrządzie do treningu wioślarskiego. Niesamowite, prawda?
Nie trzeba chyba wspominać, że śmiech stymuluje tzw. „hormony szczęścia”, czyli endorfiny, które rozładowują napięcie i wprowadzają nas w świetny nastrój. Znane są również przypadki leczenia śmiechem – Amerykański pisarz, Norman Cousins, w 1964 r. zapadł na poważną chorobę autoimmunologiczną. Bardzo cierpiał, nie mógł się też poruszać. Lekarze stwierdzili, że nie są w stanie mu pomóc. Jednak Cousins nie poddał się. Całymi dniami oglądał filmy braci Marx oraz program „Ukryta kamera”. Po pół roku terapii śmiechem choroba minęła!

Jak rozpoznać fałszywy uśmiech

Naszym uśmiechem sterują dwie grupy mięśni: jarzmowe większe, które unoszą kąciki ust oraz okrężne oka, które powodują zmarszczki w kącikach oczu. W naturalnym uśmiechu nie tylko unoszą się kąciki ust, ale także kurczą się mięśnie wokół oczu. Ludzie nieszczerzy śmieją się tylko ustami. Ponadto w prawdziwym uśmiechu część oka
pomiędzy brwią, a powieką przesuwa się w dół, zaś koniuszki brwi opuszczają się lekko. Dlatego chcąc sprawdzić prawdziwość uśmiechu obserwuj czy powstają zmarszczki w okolicach oczu.

Uśmiech, a nawiązywanie relacji

Robert Provine stwierdził, że śmiejemy się ponad trzydziestokrotnie częściej, gdy jesteśmy w towarzystwie innych osób, niż kiedy jesteśmy sami. Odkrył również, że nasz śmiech mniej wiąże się z samymi dowcipami, a bardziej z budowaniem związków. Jedynie 15 procent naszego śmiechu ma swoje źródło w śmieszności dowcipu.
Śmiech jest zaraźliwy. Kiedy obdarzasz kogoś uśmiechem, to osoba odwzajemnia się tym samym (nawet jeśli oboje uśmiechacie się sztucznie). Dzieje się tak, ponieważ w mózgu istnieją „neurony lustrzane”. Uruchamiają one obszar odpowiedzialny za rozpoznawanie twarzy i jej wyrazów. To zaś wywołuje natychmiastową reakcję odzwierciedlającą. Po prostu automatycznie naśladujemy grymasy twarzy, które widzimy. Dlatego to takie ważne byś uśmiechał się jak najczęściej. Wpłynie to pozytywnie nie tylko na Ciebie, ale także na Twoich rozmówców. Kiedy się uśmiechamy, ludzie postrzegają nas jako bardziej atrakcyjnych, pewnych siebie i towarzyskich.

Czy wiesz, że…

Uśmiech wykorzystuje od 5 do 53 mięśni twarzy.

Kobiety śmieją się częściej niż mężczyźni.Uśmiech jest bardziej atrakcyjny niż makijaż.

Endorfiny, które są uwalnianie przez mozg podczas śmiechu, mają podobny skład chemiczny do morfiny i heroiny.

Według brytyjskich naukowców 1 uśmiech może pobudzać mózg w takim samym stopniu, co 2000 tabliczek czekolady.Istnieje około 19 typów uśmiechu.

Kłamcy uśmiechają się mniej od ludzi mówiących prawdę.

Dorosły śmieje się średnio 15 razy dziennie, a dziecko w wieku przedszkolnym 400 razy.

Uśmiech jest uniwersalną oznaka radości w każdej kulturze.

Za każdym razem, gdy się uśmiechasz, czujesz przyjemność, radość i szczęście. Poza tym inni postrzegają Cię jako towarzyską i życzliwą osobę. Wzmacniasz też swój system immunologiczny i ćwiczysz przeponę. Dlatego mam nadzieję, że od tej pory uśmiech już na zawsze zagości na Twojej twarzy!

---

źródło: www. magdabednarczyk.uniinfo.pl

Jak być zdrowszym?

Chcesz być zdrowszy i mieć więcej energii?

Autorem artykułu jest Katarzyna Górska


Chcesz przestać chorować? Chcesz uodpornić organizm na zimę? Chcesz być zdrowszy i mieć więcej energii? Są na to skuteczne sposoby i w cale nie chodzi mi o zwiększone dawki witaminy C czy czosnek.

Wzmocnisz odporność, dbając o dobry nastrój

Pora roku wyjątkowo sprzyja przeziębieniom. Wystarczy przenikliwy chłód na dworze, kichająca koleżanka w pracy, jazda w „zakatarzonym” autobusie albo pokasłujący mąż w domu. Ale przecież nie każdy od razu się przeziębia. Wszystko zależy od odporności. Organizm posiada bowiem niezwykły mechanizm, który pozwala mu bronić się przed atakującymi zewsząd szkodliwymi drobnoustrojami. Jeśli działa on skutecznie, nie chorujemy, ale gdy szwankuje – z jednej infekcji niemal wpadamy w następną. Na szczęście można to zmienić, bo to od nas w dużej mierze zależy sprawność układu odpornościowego.

Powiązanie układu nerwowego z systemem immunologicznym powoduje, że długotrwałe napięcia psychiczne osłabiają odporność. Żeby nie dopuścić do kumulowania się stresu, musisz co dzień znaleźć czas na relaks.

Wzmocnisz odporność, pozbywając się stresu

Aby uchronić się przed chorobami, warto zastosować skuteczne metody samoobrony. Kryją się one w niewielkich korektach stylu życia, a pozwalają szybko przywrócić sprawność układu odpornościowego. Jedną z takich metod- jest masaż misami tybetańskimi.

Pozytywne skutki oddziaływania dźwięku dają się odczuć już po pierwszym kontakcie z misami. Krótki masaż daje nam poczucie zrelaksowania, odświeżenia i uwolnienia od napięć. Wyczuwalne jest poczucie lekkości, likwidują się blokady, dysponujemy znowu twórczą energią do działania, a ciało i umysł są zrównoważone.

W stanie tym odczuwamy spokój, bezpieczeństwo i głębokie odprężenie, a wówczas włączają się siły samouzdrawiające naszego organizmu, regenerując nasze ciało, a tym samym pobudzając wytwarzanie ciał odpornościowych.

Wzmocnisz odporność, dbając o siebie

Badania wykazują, że ludzie pogodni i towarzyscy chorują o 20 proc. rzadziej niż ponuracy. Dlatego pomysł o sobie, znajdź dla siebie trochę czasu i zrelaksuj się, bo to w wszystko zaprocentuje nie tylko lepszym samopoczuciem, ale też i zdrowiem.

---

Katarzyna Górska

663 490 199

www.relaks-masaz-krakow.pl

10 kroków do długowieczności

10 kroków do długowieczności według Jacka Lalanne

Autorem artykułu jest Magda Bystra




Kim do licha jest Jack Lalanne?

Czuję się trochę zakłopotana tym, że o Jacku Lalanne dowiedziałam się dopiero kiedy umarł... Od razu stare przysłowie odbiło mi się czkawką, że „im więcej wiem, tym mniej wiem”. A tyle jest jeszcze do odkrycia! Dla mnie, laika ćwiczeń fizycznych, na pewno.

Jack Lalanne będzie za to znany osobom, które dużo czasu spędzają na siłowni, bo jest uważany za ojca chrzestnego fitnessu i twórcę pierwszych przyrządów do ćwiczeń. Jego życie było skupione wokół ćwiczeń fizycznych i zdrowego odżywiania, a celem zmotywowanie i zachęcenie ludzi do dbania o swoje ogólne zdrowie. Podobno w wieku 54 lat zwyciężył w zawodach kulturystyki, pobijając w finale 21 letniego wówczas Arnolda Schwarzennegera. Jako jednemu z niewielu udało się również uciec ze sławnego więzienia Alcatraz.

W latach 60-tych ułożył plan, który zapewnić miał każdemu kto się do niego dostosuje - długowieczność. Sam był dowodem skuteczności tego planu, bo dożył do sędziwych 96 lat.

Sposób na długowieczność według Jacka Lalanne’a

1. Ćwiczenia fizyczne

2. Zdrowe odżywianie

3. Pozytywne myślenie

4. Dobre nawyki

5. Dbanie o siebie

6. Poczucie humoru

7. Prawidłowa postawa

8. Pomaganie innym

9. Odpoczynek

10. Wiara

Jack Lalanne często powtarzał, że ćwiczenia są królem, zdrowe odżywianie jest królową a razem tworzą królestwo. Uważał również, że aktywność fizyczna jest tak samo niezbędna do prawidłowego funkcjonowania jak spanie czy jedzenie. Trudno uwierzyć, że człowiek ten ćwiczył każdego dnia po 2 godziny, a odżywiał się głównie surowymi warzywami i owocami. „Gotowanie zabija drogocenne witaminy i minerały” – twierdził.

Czy ma ktoś wątpliwości co do siły pozytywnego myślenia „jesteśmy tym, czym myślimy, że jesteśmy”. Myśl jest twórcza i kreuje rzeczywistość. Nabranie zdrowych nawyków żywieniowych i zmiana przyzwyczajeń procentuje przez całe życie. Natura dąży do równowagi, człowiek również. Nie da się uszczęśliwić innych ludzi, będąc samemu nieszczęśliwym.

Jako kobiecie podoba mi się punkt, w którym Lalanne mówi o ważności dbania o siebie. Aromatyczna kąpiel w blasku świeć? Nowa fryzura? Relaksujący masaż? Pięknie pomalowane paznokcie? Nowy flakonik perfum? Czemu nie! Skoro służy długowieczności! Jaka jest zatem definicja długowieczności? Odpowiedź nasuwa się jedna – „w zdrowym ciele, zdrowy duch”.

---

Magda Bystra

Długi weekend na łonie (przyrody oczywiście...)

Długi weekend – jak go spędzić?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


W tym roku mieliśmy już trochę długich weekendów, co było doskonałą okazją do wypadów za miasto, spędzania czasu z rodziną, czy spotykania się ze znajomymi. Czasem ilość dni wolnych przytłacza, szczególnie pracoholików, którzy nie wiedzą co z tym zrobić.

Podpowiadamy w jaki sposób dobrze wykorzystać tyn kilka dni, zwłaszcza, jeśli dopisze pogoda.

Jednym ze sposobów na efektywne wykorzystanie wolnego czasu w długi weekend jest wypad za miasto, najlepiej nad jezioro bądź zalew. Z powodzeniem można zostać na noc, zwłaszcza, że tego typu kąpieliska mają dość dobrze rozbudową infrastrukturę, z noclegami i urozmaiconym wyżywieniem włącznie. Dużą popularnością cieszą się szczególnie przyczepy campingowe, ale również kilkuosobowe domki z aneksami kuchennymi lub urokliwe brdy, przypominające po trochę domek góralski i indiańskie tipi. Koszt wynajęcia takiego domku to kwota od 120 do 200 złotych za dobę, co nie jest małą sumą, jednak jeśli rozłoży się ją na wszystkich lokatorów, to okaże się, że koszt wynajmu zmniejsza się nawet dziesięciokrotnie. Nie ma nic przyjemniejszego, jak odprężenie się po całym tygodniu pracy, pływanie w ciepłym jeziorze, czy też beztroskie opalanie na słonecznej plaży.

Dobrą opcją na spędzenie długiego weekendu jest również zorganizowanie grilla albo ich serii, dzień po dniu. Naprawdę nie trzeba wiele, wystarczy wódka, skrzynka piwa, trochę dobrego mięsa i innych przysmaków, a cały wieczór można spędzić na beztroskim biesiadowaniu. Zabawa jest tym bardziej przednia, jeśli towarzyszy jej dobra muzyka, byleby nie była zbyt głośna, żeby nie zakłócić spokoju sąsiadów. Będziemy mieli prawdziwe szczęście, jeśli ci okażą się tak samo wyluzowani i chętni do grillowania, jak my.

Długi weekend można spędzić również aktywnie, odkopując z piwnicy rower i wybierając się w przejażdżkę po własnej okolicy, w myśl powiedzenia „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Dzięki wysiłkowi fizycznemu poprawi się nasze samopoczucie, a i być może odkryjemy miejsca, których nawet się nie spodziewamy. Jeśli nie mamy roweru – żaden problem. Z powodzeniem zastąpią go nogi – piesze wędrówki nawet po nizinach mogą okazać się ciekawą przygodą, zwłaszcza, jeśli zakończą się wspólnym ogniskiem, drinkami z wódką, czy innym alkoholem i rozmowami do bladego świtu.

Długi weekend to idealny czas na odświeżenie zapomnianych znajomości, ale też nawiązanie nowych. Spędzenie go w domu przed telewizorem, czy komputerem zdecydowanie odpada, gdyż na tego typu „odpoczynek” jeszcze przyjdzie czas.

---

Najlepsza wódka Wyborowa

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bieganie a przyjemność.

Czy bieganie sprawia przyjemność?

Autorem artykułu jest kubarefer


Zastanawiasz się, dlaczego twoi rówieśnicy torturują się, wychodząc w deszcz na trening? Myślisz, że bieganie to moda, która przeminie? Dowiedz się, dlaczego bieganie jest tak popularne.

Wielki boom biegowy to lata siedemdziesiąte. Zaczęło się w Stanach Zjednoczonych oczywiście. Był to okres wielkich zmian. Telewizja pojawiła się w kolorze, wojna w Wietnamie dobiegła końca, kuchnię elektryczną zastąpiła płyta indukcyjna. Amerykanie zaczęli biegać. Okazało się, że w sporcie są pieniądze. Pojawili się zatem sponsorzy, firmy odzieżowe, odżywki i specjalne opaski na czoło z napisem "I love NY".

Moda biegowa dotarła do Europy za pośrednictwem telewizji. Polska zaczęła biegać w latach osiemdziesiątych. Są to czasy dobrych wyników naszych lekkoatletów i sporej popularności biegów maratońskich - oczywiście o znacznie mniejszej frekwencji niż dziś.

Przyszły lata 90-te i pojawiły się pierwsze adidasy w sklepach. Adidasy biegowe oczywiście. To był przełom. Okazało się, że nie musimy biegać w tenisówkach, czy butach na rzep udających sportowe obuwie. Za marką Adidas przyszły inne firmy i coraz to nowsze modele butów biegowych. Nauczono nas też jak dobierać buty biegowe do własnej stopy. Nazwa buta sportowego "adidas" pozostała. Nawet jeśli but był reebokiem czy asicsem to i tak był adidasem.

Na przełomie tysiąclecia zainteresowanie bieganiem było ogromne. Wraz ze wzrostem gospodarczym pojawiły się problemy z nadwagą, nadciśnieniem, stresem i siedzeniem w fotelu po 12 godzin na dobę. Ludzie potrzebowali rozrywki. Pożytecznej rozrywki.

Bieganie stało się sposobem na życie. Amatorzy sanęli przed możliwością startu w licznych imprezach biegowych, które zawitały w różne zakątki kraju. Oprócz maratonów i półmratonów rozwinęły się biegi terenowe (tzw. trail'e), biegi na orientację oraz adventure racing, którego nieodłączną częścią pozostaje bieg.

W wyszukiwarkach internetowych coraz częściej wpisywano frazę 'jak zacząć biegać', pojawiły się portale internetowe związane z tym sportem, programy telewizyjne poświęcone lekkiej atletyce i cała masa branżowych czasopism.

Pozostało pytanie:
- Czy bieganie daje prawdziwą przyjemność?
Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Z całą pewnością początkujący biegacze nie są w stanie czerpać radości z biegu. Zanim organizm przyzwyczai się do nowej aktywności, mijają często długie tygodnie i miesiące. Bieganie musi się stać dla człowieka tak naturalne jak oddychanie czy jedzenie. Wtedy staje się prawdziwą przyjemnością.

Niektórzy z nas podążają za modą na bieganie. Kupują markowe buty biegowe, pulsometry, koszulki, legginsy, kurtki i zaczynają biegać- częto bez planu treningowego. Wtedy przychodzi zawód, bo na efekty trzeba nieraz czekać dłużej niż byśmy chcieli. Na szczęście internet pełen jest gotowych rozwiązań dla początkującego biegacza.

Powinniśmy uzbroić się w cierpliwość i być wytrwali w dążeniu do realizacji biegowych planów. Po jakimś czasie bieganie przestanie być mordęgą, a stanie się najprzyjemniejszym nałogiem w naszym życiu. No, może poza golonką i zimnym piwem w sierpniowy wieczór. Początkującemu biegaczowi/biegaczce pozostaje życzyć wytrwałości i radości z każdego biegu.

źródło: serwis www.jak-biegac.pl

---

źródło: www.jak-biegac.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl